Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 29/03/2024 |
Aleteia logo
Styl życia
separateurCreated with Sketch.

15-letni Dominik, organista: Modlę się i jakoś daję radę [wywiad]

DOMINIK KSIEŻYK

fot. archiwum prywatne

Anna Gębalska-Berekets - 12.12.21

Dominik Księżyk od kilku lat gra na organach w parafii pw. Aniołów Stróżów w Gostomi. Jest prawdopodobnie najmłodszym organistą w diecezji opolskiej.

Pierwszy raz usiadł przy organach w wieku 8 lat. Skończył szkołę muzyczną, gra w dwóch orkiestrach. Od 2017 roku odpowiada za oprawę muzyczną liturgii w parafii pw. Aniołów Stróżów w Gostomi. – Gra na organach to moja pasja – mówi w rozmowie z Aleteią Dominik Księżyk.

Anna Gębalska-Berekets: Muzyka organowa jest ciekawsza od gier komputerowych i piłki nożnej?

Dominik Księżyk: Gra na organach to moja pasja, natomiast na piłkę z kolegami też mam czas, ale już po szkole, jak odrobię lekcje i się wszystkiego nauczę. W wolnym czasie spotykamy się na boisku i rozgrywamy mecz.

Bycie organistą to dla ciebie rodzinna tradycja?

To ja przecieram te szlaki. Grę na organach rozpocząłem w wieku ośmiu lat. W prezencie od wujka otrzymałem mały keyboardzik. Rodzice zauważyli, że całkiem nieźle mi idzie. Jako dziecko spędzałem wiele czasu w kościele, byłem ministrantem. Z czasem zafascynowały mnie także organy. Moim nauczycielem jest pan Damian Weinkopf, to on nauczył mnie podstaw gry na organach, pokazał, jak to się robi. Jestem mu bardzo wdzięczny za przekazaną wiedzę i cenne wskazówki. Poza tym moja ciocia od strony mamy także jest organistką. A moja siostra gra na klarnecie.

Talent szlifowałeś też w szkole muzycznej?

Tak! Ukończyłem szkołę muzyczną I stopnia.

Dominik Księżyk, 15-letni organista

Dominiku, masz dopiero 15 lat. Jak to się stało, że już odpowiadasz za oprawę muzyczną mszy świętej w najważniejsze uroczystości kościelne, ale i podczas pogrzebów?

Tak jak mówiłem, moja ciocia także jest organistką. Gra w dwóch parafiach na terenie diecezji opolskiej. Kiedy spodziewała się dziecka, poszukiwała kogoś na swoje zastępstwo. Okazało się, że w Gostomi brakuje organisty, a księdzu proboszczowi zależało na tym, aby kogoś znaleźć. Zagrałem więc jeden utwór i księdzu bardzo spodobało się moje wykonanie. Zaproponował mi współpracę. Cztery lata temu zagrałem w Boże Narodzenie. Wszyscy byli pod wrażeniem. Nasza rodzina jest bardzo wierząca, dlatego też większość pieśni religijnych znam na pamięć, a repertuar przygotowywał ze mną tata. Bardzo to doceniam.

Praca rąk, nóg i do tego jeszcze śpiewanie. Jak to ogarnąć?

Mogę liczyć na pomoc taty. To on dba o to, aby wszystko było uporządkowane i abym się nie zagapił. W grze nie ma czasu nawet na sekundę opóźnienia, nie mogę zagrać po śpiewie ludzi. Tata wskazuje mi, kiedy mam włączyć ton i przekazuje cenne wskazówki.

Praca organisty vs. obowiązki szkolne

Msze święte odbywają się nie tylko w niedziele, ale i dni powszednie. Jak łączysz bycie organistą z zajęciami szkolnymi?

Gram podczas ważniejszych uroczystości, jakichś jubileuszy. Wcześniej było tak, że musiałem się często zwalniać ze szkoły. Dlatego gram w piątki, soboty – podczas mszy świętych wieczornych oraz niedziele. W dni powszednie, jeśli ktoś nie zadzwoni z parafii, to nie jadę. Do Gostomi z Nowego Browińca, gdzie mieszkam, jest około 12 kilometrów drogi. Nie mam możliwości, aby codziennie jeździć do kościoła.

Nie masz tremy?

Mam wrażenie, że bardziej moją grą stresuje się tata niż ja. To jemu zależy, aby wszystko wyszło co do sekundy. Zdarza się, że on gra na organach, a ja przygrywam na trąbce. Ja to wszystko traktuję bardziej na luzie (śmiech). Mogę też liczyć na pomoc księdza proboszcza. On zawsze wytłumaczy wątpliwości, jeszcze przed mszą świętą, tak, aby nie było żadnych niejasności.

Grasz też w dwóch orkiestrach. I to na trąbce!

Tak. W ubiegłym roku zmarł dziadek, a mój młodszy brat urodził się chory i rodzice często jeżdżą z nim na rehabilitację. Dlatego też tylko raz w tygodniu jeżdżę na próbę do orkiestry, do drugiej nieco rzadziej. Czasami koledzy mnie pytają, jak ja to ogarniam. Modlimy się o to i jakoś dajemy radę.

Dominik Księżyk: Nie lubię być w centrum uwagi

Młodzi artyści często próbują swoich sił w konkursach. Też tak robisz?

W szkole podstawowej brałem udział w jednym z konkursów wiedzy o gamie. Natomiast bardziej skupiłem się potem na grze w orkiestrze, próbach, a potem poświęciłem się grze na organach w parafii św. Aniołów Stróżów w Gostomi. Nie lubię być w centrum uwagi, a tego wymagają takie konkursy.

Chciałbyś być kiedyś zawodowym organistą?

Tego jeszcze nie wiem. Obecnie uczę się w technikum o profilu weterynaryjnym, być może obejmę gospodarstwo rolne. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

Tags:
muzykaorganistapasja
Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail