Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Józef i Maryja z Dzieciątkiem u naszych drzwi
Iwona Flisikowska: Ojcze, jak my współcześni – mieszkańcy Betlejem czy innych miejsc, w których żyjemy – zareagowalibyśmy, gdyby niespodziewanie w nocy do naszych drzwi zapukał Józef z Maryją spodziewającą się dziecka?
O. Jerzy Kraj OFM: Betlejem jest miejscem znanym na całym świecie i związanym z historią Świętej Rodziny, szukającej miejsca, aby się zatrzymać, mieć jakieś schronienie. Nie zawsze warunki są na tyle sprzyjające, aby wszyscy mogli być przyjęci.
W kontekście świąt Bożego Narodzenia nie możemy zapominać o naszej solidarności z najbardziej potrzebującymi, „najmniejszymi”, bezradnymi, czy ubogimi: “bo byłem głodny, a daliście Mi jeść, byłem spragniony, a daliście Mi pić, byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie, byłem nagi, a przyodzialiście Mnie, byłem chory, a odwiedziliście mnie (..) Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. To ważne słowa Jezusa.
W kontekście dramatu wojny, jaki się rozgrywa u naszych sąsiadów na Ukrainie, ta nasza solidarność i pomoc jest naprawdę wielka dla udręczonych wojną ludzi. Jest to odpowiedź nas, Polaków, na te słowa z Ewangelii. Dotyczy to zresztą wszystkich: każdego narodu, państwa, poszczególnych społeczności, które wyciągają dłoń, aby otworzyć drzwi i aby udzielić schronienia człowiekowi, który kołacze i liczy na ratunek.
Takie sytuacje pomagają nam zrozumieć, że w tych osobach Bóg przychodzi do nas… do każdego z nas. Myślę, że ważne jest, abyśmy to my poczuli się bliźnim, a nie szukali bliźnich dookoła nas. Aby każdy z nas w te niezwykłe święta potrafił odkryć przychodzącego Jezusa, ze swoją łaską, ze swoją obecnością, przez spotkanie z drugim człowiekiem.
Tak było wtedy, ponad dwa tysiące lat temu i tak jest do dzisiaj. Jezus był pod sercem Matki i dopiero gdy się narodził, przybyli biedni pasterze, aby Go uczcić i adorować. Tak samo i my, którzy przyjmujemy ubogich, chorych czy ofiary wojny. Później rodzi się to, co nazywamy braterstwem, przyjaźnią i miłością, którą nam daje Bóg.
Myślę, że my, żyjący współcześnie, potrafimy na co dzień otwierać drzwi swojego serca i domu dla ludzi potrzebujących naszej pomocy, wsparcia. Nawet jeśli jest to pukanie w nocy, czy pukanie w niesprzyjających i niekomfortowych warunkach dla nas. Ludzka solidarność, empatia, współczucie i bronienie ludzkiego życia to wartości, które pielęgnujemy i chcemy pielęgnować z pokolenia na pokolenie. One zawsze będą ważne i aktualne.
Ziemia Święta, pielgrzymi i Polonia
Jest ojciec dyrektorem Chrześcijańskiego Centrum Informacji w Jerozolimie. Czym zajmuje się to biuro pielgrzymkowe?
Tak, rzeczywiście od września tego roku jestem dyrektorem CIC, które należy do franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej i znajduje się w pobliżu Bramy Jafskiej w chrześcijańskiej dzielnicy Starej Jerozolimy. Centrum zajmuje się m.in. przekazywaniem informacji przybywającym do nas pielgrzymom, turystom czy mediom na temat uroczystości czy wspólnot chrześcijańskich.
Znajduje się też u nas tzw. Franciscan Pilgrims’ Office, w którym można zarezerwować mszę świętą we wszystkich sanktuariach na terenie Ziemi Świętej. Centrum Informacji Chrześcijańskiej wydaje również certyfikaty – karty pielgrzyma, czyli oficjalne świadectwo odbycia pielgrzymki do Ziemi Świętej.
W okresie świątecznym najważniejsze jest dla nas przygotowanie i przekazanie zaproszeń oraz wejściówek na uroczystą pasterkę w Betlejem dla kapłanów chcących celebrować mszę. A także dla pielgrzymów z różnych stron świata, którzy chcą uczestniczyć w tym niezwykłym wydarzeniu. To jest taki pierwszy i podstawowy element przygotowań świątecznych.
Mogę powiedzieć, że prowadzimy też działania „logistyczne”, ponieważ wiele osób chciałoby uczestniczyć w tej pasterce, ale kościół św. Katarzyny przy bazylice Narodzenia Pańskiego, w której znajduje się Grota Betlejemska, jest niezbyt duży i może pomieścić tylko część wiernych. Dlatego też wielu pielgrzymów może uczestniczyć w pasterce na pobliskim Polu pasterzy w Beit Sahour, czyli miejscu, gdzie aniołowie objawili się pasterzom, wyśpiewując pierwszą radosną wiadomość: Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał.
W Centrum przygotowujemy się też do świąt w formie polskiej tradycji: to m.in. spotkanie opłatkowe dla Polaków z inicjatywy polskiej ambasady w Tel Avivie. Składamy życzenia i śpiewamy kolędy, bo jak co roku chcemy nade wszystko okazać sobie „bratnią więź”, która w święta Bożego Narodzenia chce się rozlać na cały świat.
Pragniemy, aby dar Bożej miłości był realizowany w każdej rodzinie, jak i również w rodzinie narodowej, naszej Polonii: głównie sióstr zakonnych, kapłanów i braci zakonnych, a także osób świeckich pracujących na terenach Izraela i Autonomii Palestyńskiej, czyli właśnie Ziemi Świętej. Zawsze oczekujemy na teospotkanie i jest dla całej naszej społeczności bardzo ważne.
Przyjście Jezusa nie może się ograniczyć do dekoracji
Jakie przesłanie ma ojciec dla czytelników portalu Aleteia z Ziemi Jezusa na czas świętowania Jego narodzin?
Przesłanie, które płynie z chrześcijańskiego przeżywania świąt Bożego Narodzenia to przede wszystkim przesłanie nadziei. Warto przypomnieć, że tegoroczna uroczystość świąteczna, szczególnie w Betlejem, przygotowuje nas do celebracji osiemsetlecia pierwszej inscenizacji żłóbka w miejscowości Greccio we Włoszech, przygotowanej przez Franciszka z Asyżu.
To był właśnie 1223 rok. Św. Franciszek trzy lata po powrocie z Ziemi Świętej po raz pierwszy pokazał ludziom w bożonarodzeniowej inscenizacji, że Bóg stał się człowiekiem i jest obecny wśród nas. Już nie tylko w symbolicznym żłóbku, ale w Eucharystii.
To jest bardzo ważne, aby podkreślić, że świętowanie przyjścia Jezusa nie może się ograniczyć do dekoracji świątecznych czy dobrego ciasta przygotowanego na stół świąteczny, ale musi się zakorzenić w tej sakramentalnej obecności pośród nas. To jest ta nadzieja, o której wspomniałem – Bóg tak nas ukochał, iż przyszedł do nas i został poznany. Nie tylko przyszedł i powrócił do nieba, ale pozostał i jest ciągle z nami, ofiarowując nam wiarę, nadzieję i miłość.
Wszystkich czytelników portalu Aleteia zapraszam do tego, aby podążać śladami Jezusa, aby przynajmniej raz w życiu pielgrzymować do Ziemi Świętej. Być może w nadchodzącym nowym roku, czego bardzo życzę.