Na zakończenie mszy w Boże Ciało lud wierny nabożnie odśpiewuje „Chwała i dziękczynienie...”. W tym momencie „na scenę” – pardon!, do prezbiterium – świeżo wyuczonym krokiem wchodzi ten młody dżentelmen. I kradnie serca wiernych oraz kapłanów. Pora, żeby skradł i wasze, drodzy Czytelnicy ;-) Zobaczcie to nagranie!
Chłopiec spacerował spokojnie po kościele, ale w końcu postanowił przekroczyć granicę balasek ołtarzowych i przywitać się grzecznie z celebransami. Jak na dżentelmena przystało, wytrzymał (prawie) do końca Eucharystii.
Czy ja widzę biskupa?
Od pierwszego kapłana, którego zaczepił, dostał słodkiego buziaka w czółko. Ale nie mógł odpuścić sobie przywitania się z biskupem. (Kto by z takiej okazji nie skorzystał, drodzy państwo?)
Potem chłopiec zostaje „procesyjnie” przeniesiony na rękach do zakrystii 😄 Na końcu nagrania widzimy, że po tej krótkiej przygodzie wraca z powrotem w objęcia ukochanej mamy.