Aleteia logoAleteia logoAleteia
wtorek 10/12/2024 |
Aleteia logo
Dobre historie
separateurCreated with Sketch.

Idzie boso przez Australię. Tak zwraca uwagę na problemy współczesnych mężczyzn

BOSE STOPY

Maddas | Shutterstock

Anna Gębalska-Berekets - 25.05.21

Weteran wojny w Afganistanie Anton Nootenboom idzie pieszo przez Australię. Nie chodzi mu jedynie o ustanowienie nowego rekordu w podróżowaniu na bosaka. Kryje się za tym zupełnie inna historia. Chce zwrócić uwagę na problemy psychiczne wśród mężczyzn.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Anton Nootenboom służył przez dziesięć lat w holenderskiej armii i był na trzech misjach w Afganistanie. Po zakończeniu kariery wojskowej zauważył, że cierpi na coraz więcej problemów natury psychicznej. “To duży problem dla weteranów wojennych, do którego nie wszyscy chcą się przyznać” – mówi 34-latek.

Spacery sposobem na stres

Mężczyzna wspomina, jak często chodził tam i z powrotem w pobliżu Sydney przez sześć, a niekiedy i siedem godzin. “Dzięki świeżemu powietrzu i wysiłkowi fizycznemu mogłem znowu spać w nocy” – opowiada Anton.

W wywiadzie dla magazynu “Vivace” Nootenboom tłumaczy, że każdego dnia osiem osób w Australii popełnia samobójstwo, z czego sześć to mężczyźni. W szczerej rozmowie przyznaje, że trudno mu było się pozbierać po tym, jak rzuciła go dziewczyna, w tym samym czasie stracił również pracę i popadł w ogromne długi. By odreagować, zaczął spacerować na bosaka. “Dotykanie ziemi gołymi stopami dodaje energii  i poprawia samopoczucie” – wyjaśnia.

View this post on Instagram

A post shared by VIVACE (@vivace_magazine)

Boso przez Australię

Nootenboom podkreśla, że panująca kultura macho, zgodnie z którą mężczyźni powinni być silni i nie okazywać żadnych słabości i emocji, sprzyja popadaniu w depresję.                                  

Anton chce zwrócić uwagę świata na problem depresji u mężczyzn i zamierza pokonać boso 2600 km. Wyruszył z miejscowości Cairns w północnej Australii. W ciągu 100 dni zamierza dotrzeć do Sydney. Każdego dnia mężczyzna robi pięć milionów kroków. “Istnieje błędne i poważne przekonanie na temat tego, co oznacza współcześnie “męskość”. W rezultacie mężczyźni walczą o to, by być bezbronnymi. Chcę pomóc i pokazać, co jest w porządku, by mężczyźni nie bali się mówić, że potrzebują wparcia” – tłumaczy 34-latek.  

Depresja nie wybiera

W mediach co jakiś czas znane osoby odważnie opowiadają o swoich zmaganiach z depresją. Dziennikarz Filip Chajzer wyznał w mediach społecznościowych, że zmaga się z tą chorobą. Opisał również swoją osobistą walkę. “Od stycznia zeszłego roku mierzę się z depresją. Tylko moja rodzina i przyjaciele do tej pory wiedzieli na jakie dno ludzkiej psychiki spadłem. Terapia, leki. Poczucie własnej wartości na poziomie mułu” – napisał prezenter. Dodał, że każdemu wyjściu na ulicę towarzyszył ogromny strach, a stawanie przed kamerą wymagało sporego wysiłku.

O walce z depresją opowiedział publicznie także Bartek Jędrzejak, prezenter pogody z DDTVN. „Mózg powiedział STOP. Miałem bardzo ciężki rok w pracy. Bardzo dużo podróży, mało czasu w domu, ciągłe hotele. Czułem, że coś ze mną nie tak. Miałem mniej energii. Wsiadałem do pociągu i leciały mi łzy. Do tego doszła sytuacja osobista – po 9 latach rozstałem się. A kropkę nad “i” postawił Big Brother, który wtedy wracał do telewizji” – wyznał dziennikarz na kanale “Pogotowie Psychologiczne”.

Na początku mężczyzna nikomu nie zwierzał się ze swoich problemów. Po jakimś czasie zdecydował się opowiedzieć o wszystkim lekarzowi, mamie oraz najbliższym. „Mama jest psychologiem klinicznym. Bardzo mi pomogła. Mogłem też liczyć na bardzo wąskie grono swoich znajomych, którzy mnie karmili, którzy dbali o mnie. Ale to były tylko dwie osoby. A ja jestem towarzyski – ze względu na pracę, jaką wykonuję – i mam szerokie grono znajomych. I tu się zawiodłem, bo w wielu przypadkach nie było ani jednego telefonu, ani jednego SMS-a. Nie było pytań: “Co się stało?”. Nie było tych ludzi wtedy, nie ma teraz. I dobrze” – opowiadał Bartek Jędrzejak.

Korzystałam z: netherlandsnewslive.com; aviatonanalysis.net; dobrewiadomosci.net.pl; Filip Chajzer/Facebook, YouTube; Anton Nootenboom/Facebook

Tags:
depresjamężczyzna
Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail