Twoi bliscy pytają pewnie, co chciałabyś dostać na święta. Mąż jest przekonany, że marzysz o nowej biżuterii, wspólnym wyjściu na kolację albo kaszmirowym swetrze. A dzieci od dawna ciężko pracują nad własnoręcznymi podarkami.
Jesteśmy mamami, dlatego z wdzięcznością (i pewnie kilkoma łzami wzruszenia) przyjmiemy to, co od nich dostaniemy. Na przykład naszyjnik z makaronu albo figurki z patyków. Co więcej, wszystkie okazy sztuki współczesnej w wykonaniu naszych małych artystów będziemy z dumą prezentować na domowej wystawie.
Wymyśliłam jednak (odrobinę marząc) listę rzeczy, którą można by zatytułować: „Co mamusia chciałaby dostać od św. Mikołaja. 10 praktycznych pomysłów”. Oto one:
1. Co najmniej 30 minut świętego spokoju w łazience, tylko dla siebie
Co robiłybyśmy w tym czasie? Brały kąpiel z bąbelkami, malowały paznokcie u nóg… – możliwości są nieskończone. Na samą myśl o tym mam ciarki.
2. Żeby małżonek sam, bez naszych wskazówek, coś znalazł
Wiem, że to być może zbyt wygórowana prośba, ale wierzymy przecież w naszych mężów. Przynoszą wypłatę do domu, zmieniają pieluchy, są przewodnikami podczas wspólnych wycieczek… Więc chyba ten jeden jedyny raz mogliby sami zlokalizować masło orzechowe?
3. Niech brudne ubrania i naczynia a) magicznie znikną na kilka dni, b) zostaną wyczyszczone przez elfy
Oba stosy pojawiają się i rozmnażają znienacka. Dlaczego nie może być odwrotnie? Nie prosimy o cuda – jedynie o trochę bożonarodzeniowej magii.

4. Żeby dzieci z uśmiechem wykonały najbardziej nielubiane obowiązki
Zalecamy, żeby dla odniesienia obejrzały scenę, w której zwierzęta pomagają Kopciuszkowi przed wyjściem na bal.
5. Przeczytać w całości ciekawy magazyn
Chcecie poznać sekret? Nie mamy nic przeciwko wizytom u dentysty właśnie z tego powodu. Mają tam nowe numery naszych ulubionych czasopism. I nikt nie przerywa nam ich przeglądania, prosząc o kubek – niekapek… Czyszczenie zębów i rentgen wydają się sprawiedliwą ceną, którą płacimy za czytanie czasopisma w całości, prawda?
6. Zjeść kolację w ciszy. W takim tempie, jakie nam odpowiada
I nie musieć się z nikim podzielić ani gryzem.

7. Cały dzień bez kłótni, płaczu i dramatów
Zwłaszcza w wykonaniu dzieci.
8. Żeby nasze uda i brzuch wróciły nagle do rozmiarów sprzed ciąży
Bez pomocy selera naciowego i ćwiczeń pilates.
9. Żeby ktoś cudowny, kto kocha nasze dzieci z wzajemnością, zapewnił nam roczną opiekę nad nimi
W każdej godzinie, nawet na ostatnią chwilę. A raczej: zwłaszcza na ostatnią chwilę. A może mógłby też, w pakiecie, latać z parasolką?

10. Co najmniej cztery dodatkowe godziny w ciągu dnia, abyśmy mogły wykorzystać je na spotkania z przyjaciółmi i pasje
Albo na drzemki. O tak, bardzo by nam się przydały dodatkowe drzemki…
Nie zrozumcie mnie źle: najlepszym prezentem, jaki mama może otrzymać, jest obecność członków rodziny. Ale nie zaszkodzi chyba odrobinkę pomarzyć?

Czytaj także:
Czas nie tylko dla dzieci, czyli o dojrzałym przeżywaniu Adwentu i Bożego Narodzenia

Czytaj także:
Matka 8 dzieci, wielbiona i wyśmiewana, okryta sławą i oblewana pomyjami – św. Brygida Szwedzka