Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 29/03/2024 |
Aleteia logo
Styl życia
separateurCreated with Sketch.

Alkohol sam w sobie nie jest zły. Dlaczego mimo to warto go sobie odmówić?

Puste butelki po winie użyte jako wazony dla kwiatów

Yulia Rettondini | Shutterstock

Redakcja - 27.02.23

Po co nam życie w trzeźwości i Krucjata Wolności Człowieka? Przecież nawet Biblia rekomenduje spożycie, wina które "rozwesela duszę". Oto 5 powodów, dla których warto ograniczyć picie alkoholu!

Alkohol? To normalne!

Wino dobrze wpływa na serce, piwo i wódka zbliżają ludzi, a wieczorny drink pomaga zrelaksować się po ciężkim dniu. Przecież nawet Biblia rekomenduje spożycie wina, które „rozwesela duszę”.

Któż z nas nie słyszał tego typu argumentów? Można się z nimi zgadzać lub nie, ale jedno jest pewne: to nie alkohol stanowi problem, ale uzależnienie, które ten może spowodować. O tym, że nałóg odbiera człowiekowi wolność i godność, wiemy bowiem nie od dziś.

Ks. Blachnicki i pochwała trzeźwego życia

Krucjata Wolności Człowieka, którą w 1979 roku założył sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki, nie miała nigdy na celu walki z samymi napojami wyskokowymi, a jedynie z brakiem umiaru w kwestii ich spożywania. Pomysł założenia ewangelizującego ruchu wyzwolenia od alkoholu był odpowiedzią kapłana na apel Jana Pawła II skierowany do Polaków jesienią 1978 roku: „Proszę, abyście przeciwstawiali się wszystkiemu, co uwłacza ludzkiej godności i poniża obyczaje zdrowego społeczeństwa, co czasem może aż zagrażać jego egzystencji i dobru wspólnemu”.

Jak uważa bp Włodarczyk, Krucjata Wolności Człowieka wychowuje do pewnego stylu życia w wolności i uzdalnia do czynienia dobra. Częstym motywem przystąpienia do ruchu jest nie tyle potrzeba odstawienia używek, co zrobienie tego w intencji ludzi, którzy – ze względu na alkoholizm – sami nie chcą lub już nie potrafią tego dokonać.

Odstawienie lub chociaż ograniczenie napojów wyskokowych może jednak służyć nie tylko drugiemu człowiekowi, ale i nam samym. I, prawdę mówiąc, trudno o lepszą ku temu okazję niż właśnie Wielki Post.

Oto 5 konkretnych korzyści, jakie płyną z trzeźwego życia:

1. Wolność

„Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi mi korzyść” – czytamy w Liście do Koryntian. Gorzej jeśli mamy świadomość, że coś nam szkodzi, a mimo to nie potrafimy przestać z tego korzystać. Często tak właśnie bywa z alkoholem. Na początku mamy nawet kontrolę nad sytuacją – pijemy tyle, ile chcemy i wtedy, kiedy mamy na to ochotę. Jednak z czasem sięgamy po napoje wyskokowe coraz częściej. I nawet się nie orientujemy, kiedy alkohol zaczyna powoli przejmować stery nad naszym życiem.

Efekt? Tracimy najcenniejszy dar, który otrzymaliśmy od Boga, czyli wolność. Naszym działaniem kieruje już nie tyle chęć, co przymus. A skoro musimy sięgnąć po piwo, wódkę czy wino, to znaczy, że nie jesteśmy już w stanie dokonać wyboru. Na szczęście nie wszystko jeszcze stracone. Możemy tę wolność odzyskać przez próbę odstawienia lub ograniczenia alkoholu. Jest to najlepsza droga do wolnego, a więc pełnego i szczęśliwego życia. Pełnego, a nie takiego „na pół gwizdka”.

2. Świadome życie

„Po raz pierwszy od dawna panuję nad swoimi uczuciami i emocjami. Jest to jedna z rzeczy, z którymi każdy człowiek musi się zmierzyć. Albo uciekasz przed emocjami, albo decydujesz się na to, żeby je w końcu dostrzec i zrozumieć. Odkąd nie piję, każdy dzień jest szczęśliwszy” – wyznał w jednym z wywiadów Brad Pitt.

Wielu niepijących alkoholików mówi o tym, że dzięki trzeźwemu życiu nie tylko odzyskali kontrolę nad swoim życiem, ale i stało się ono dla nich bardziej świadome. Nie czują już bowiem potrzeby zapijania smutków ani podbijania alkoholem radości. Brak używek spowodował, że potrafią wreszcie zmierzyć się i stawić czoła emocjom, również tym trudnym. To z kolei dodaje im nadziei i wiary w siebie oraz czyni szczęśliwszymi.

3. Świadectwo

Alkohol traktowany jest w naszym społeczeństwie jako coś normalnego. Opijamy radości, sukcesy, ale i rozstania czy straty. Prawdę mówiąc, każdy powód jest dobry, żeby wysączyć drinka lub lampkę wina.

Tym bardziej więc żyjąc w trzeźwości stajemy się świadectwem dla innym. Pokazujemy, że można inaczej. Że zabawa nie musi być zakrapiana, żeby była udana. Że smutki można przeżyć, zamiast je zapijać. To świadectwo szczególnie dla tych, którzy mają toksyczną relację z alkoholem i nie potrafią z niego zrezygnować (lub brakuje im asertywności).

4. Post w konkretnej intencji

Nie brakuje dziś ludzi, którzy na dobre uwikłali się w romans z alkoholem i, choćby chcieli, nie potrafią z nim już zerwać. Oni nie są w stanie stanąć na nogi o własnych siłach, ale my możemy im w tym pomóc. Mowa oczywiście o pomocy duchowej.

Nawet Jezus zastrzega, że istnieje rodzaj złych duchów, które wyrzucić można jedynie postem i modlitwą. I faktycznie, nieraz słyszy się, że ktoś podjął za kogoś post, czyli np. zrezygnował z picia, pod wpływem czego ta osoba zauważyła swój problem lub nawet poszła na terapię i odzyskała wolność. Zresztą, taką rezygnację możemy ofiarować w każdej innej (własnej lub czyjejś) intencji.

5. Zdrowie i uroda

Odstawienie alkoholu wiąże się też z konkretnymi korzyściami zdrowotnymi i fizycznymi. Prócz braku uciążliwego kaca, człowiek zyskuje ogromne pokłady energii. Poprawia się wygląd skóry, znikają opuchnięcia spowodowane zatrzymywaniem wody w organizmie, ale też ustępują bóle brzucha i głowy. Zyskuje również sama psychika: pojawia się bardziej pozytywne podejście do życia. Co więcej, niepijące osoby rzadziej skarżą się na lęki czy depresję, co jest szczególnie ważne w naszej wyjątkowo depresjogennej rzeczywistości.

Tags:
alkoholwolność
Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail