Fundacja Mary's Meals w ciągu roku zapewnia wyżywienie ponad 2 milionom głodnych dzieci na całym świecie. I tak już od 20 lat.
Miłość dociera wszędzie
Marcelina Bobkowska z Fundacji Mary’s Meals, która w tym roku obchodzi swoje 20-lecie istnienia, wyjaśnia, że “nazwa Mary’s Meals jest bardzo prosta w swoim przesłaniu”. Dosłownie znaczy posiłki Maryi.
Dlaczego tak zdecydowali się nazwać fundację? – Ponieważ idea na rzecz dożywiania dzieci zrodziła się w Medjugorie – opowiada Marcelina.
Kobieta poznała ich podczas Festiwalu Młodych – Mladifest w 2017 roku. Usłyszała wtedy świadectwo Jimmiego, młodego chłopaka z Haiti, który mówił, że żyje dzięki posiłkom Mary’s Meals.
Opowiedział swoją historię i zaśpiewał piosenkę. W ten sposób urzekł Marcelinę swoją wdzięcznością i radością życia. Po powrocie do Polski kobieta często wracała do jego piosenki i jej odsłuchiwała. To wydarzenie było dla niej pierwszym impulsem, inspiracją, aby zrobić coś dobrego dla głodujących dzieci.
Tak się złożyło, że rok później wróciła do Medjugorie i usłyszała kolejne świadectwo, tym razem dwóch młodych dziewczyn, o tym jak pokonują kilometry do szkoły, aby otrzymać ciepły posiłek: miskę owsianki.
– Trudno nam to sobie wyobrazić, ale ta jedna miska owsianki była dla nich motywacją, aby pójść do szkoły i wziąć czynny udział w lekcjach. To było naprawdę poruszająca serce i wyobraźnię opowieść – dzieli się Marcelina.
– Ta cała historia mnie urzekła i po raz kolejny pomyślałam o tym, ile dobra płynie z pracy Mary’s Meals. Pomyślałam też o tym, że ja sama, w swoim miejscu pracy otrzymywałam pełne wyżywienie za darmo. Widziałam, że nie zawsze było to doceniane. Zdarzało się też, że dostrzegałam brak wdzięczności niektórych osób, które uważały, że to naturalne, czy oczywiste, że mają gorące posiłki w ciągu dnia na wyciągnięcie ręki.