Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 29/03/2024 |
Aleteia logo
Wiedziałeś o tym?
separateurCreated with Sketch.

Został przesunięty o 21 metrów. Pierwszy kościół w Europie i trzeci na świecie, który przebył taką drogę

Kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny

Marek BAZAK/East News

Krzysztof Jędrasik - 28.02.22

Zabytkowy obiekt ważący ponad 6,5 tysiąca ton w całości przesunięto o 21 metrów. To był prawdziwy wyczyn inżynierski. W tym roku minie 60 lat od tego niecodziennego wydarzenia.

Był początek lat 60. XX wieku. Władze Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej zdecydowały się poszerzyć al. Karola Świerczewskiego (obecnie al. Solidarności) w Warszawie. Stanowiła ona część większego projektu, jakim była trasa Wschód-Zachód. Stojący blisko alei zabytkowy kościół (zbudowany w latach 1682–1732) kolidował z planem budowy nowej jezdni północnej. Rozważano wówczas dwa rozwiązania: budynek można było rozebrać (wyburzyć) lub przesunąć w całości.

Przesunięty kościół. Co na to władze komunistyczne?

Jak wiemy, ustrój komunistyczny w swoich założeniach był ateistyczny i antykościelny. Zwalczał religię na różne sposoby, traktując ją zgodnie z określeniem Karola Marksa jako „opium dla ludu”.

A jednak sakralny budynek w Warszawie, który w ponad 50 procentach przetrwał II wojnę światową, zdecydowano się zachować. W latach 1951-1956 kościół przeszedł powojenną renowację. Postanowiono więc, że tak ważny zabytek zostanie przesunięty.

Dziennikarze Polskiego Radia, którzy na żywo relacjonowali to wyjątkowe wydarzenie stwierdzili, że „za wszelką cenę chciano uniknąć rozbiórki świątyni”. Chodziło także o względy ekonomiczne.

Wartość rozbiórki i wzniesienia nowego budynku o takich rozmiarach oszacowano na ok. 14 mln ówczesnych złotych, natomiast operacja przesunięcia kosztowała 6 mln 300 tys. zł.

Jak przesunąć obiekt ważący prawie 7000 ton?

To była bardzo skomplikowana operacja. Do jej realizacji przygotowywano się ponad rok. Warto podkreślić, że eksperci oszacowali wagę kościoła na około 6800 ton! Jego wymiary to 33 m długości, 22 m szerokości i 18 m wysokości. Dlatego niezbędne było wykonanie specjalnej konstrukcji, która umożliwiłaby przesunięcie tak dużego i ciężkiego budynku.

Długotrwały proces przygotowań dokładnie opisał w 1963 roku mgr. inż. Jan Zbigniew Lenard: „Na wykonanie całej konstrukcji do przesunięcia zużyto łącznie około 900 m3 żelbetu. Stanowi on trwałe wzmocnienie budynku kościoła. Dla zmontowania urządzeń do przetoczenia wbudowano około 250 ton stali, która po przesunięciu zostanie odzyskana. Budynek został przygotowany do przetoczenia niemal w całości, tak że na nowym miejscu zachodziła konieczność wykonania jedynie ław fundamentowych” – opisuje ekspert.

Napęd był ręczny

Aby ruch budynku był bezpieczny i nie groziło mu pękanie ścian, należało go rzetelnie wzmocnić. Wewnątrz ustawiono specjalne rusztowanie, które zapobiegało ewentualnym drganiom. „Sklepienie kościoła oczyszczono szczotkami mechanicznymi, a następnie starannie umyto wodą, uzyskując maksymalną przyczepność starej cegły sklepiennej do betonu. Na sklepieniu ułożono miękkie płyty pilśniowe, osmołowane. Podwieszenie sklepienia zlikwidowało drgania, jakie dawały się odczuwać w czasie jazdy tramwajów po ulicy” – wyjaśnia inż. Lenard.

Następnie budynek został odcięty od pierwotnych fundamentów i stanął na szynach umieszczonych na specjalnych rolkach. Jednak samo odłączenie kościoła od jego podstawy też było nie lada wyzwaniem. Roboty prowadzone w podziemiach odbywały się w bardzo trudnych warunkach. Robotnicy pracowali w pozycji leżącej i klęczącej, gdyż wysokość starych piwnic wynosiła zaledwie 165 cm.

Specyficzne urządzenie do przeciągania obiektu składało się z pięciu dziesięciotonowych wciągarek kozłowych. Były to po prostu kołowrotyo napędzie ręcznym. Przy każdej wciągarce pracowały cztery osoby.

Jechał z prędkością około 9 cm na minutę

W końcu nadszedł ten historyczny dzień, a raczej noc. Akcja przesuwania kościoła rozpoczęła się 1 grudnia 1962 roku, dokładnie 45 minut po północy. Tak to pamiętne wydarzenie opisał inż. Lenard: „Budynek przesuwał się równomiernie, zarówno przy ruszeniu jak i w czasie jazdy. Na sześciu torach zwalniane z tyłu wałki o wadze kilkuset kilogramów należało szybko przenieść do przodu i ułożyć pod nasuwające się przesuwnice.

Jazda trwała 227 minut, średnia szybkość wynosiła 93 mm na minutę. Zboczenie z osi kościoła wyniosło około 13 cm dla narożnika płn.-zach. i 1 cm dla narożnika płd.-wsch. Nie zaobserwowano powstania nowych spękań murów. Stare istniejące szczeliny nie powiększyły się. O godz. 4.42 kościół zakończył wędrówkę przejeżdżając 21 metrów”.

Przy okazji dokonano kilku odkryć

Dzięki pracom prowadzonym wokół kościoła dokonano kilku odkryć archeologicznych. Okazało się, że na terenie przykościelnym grzebano kiedyś zmarłych. Wykopano tam dużą ilość szkieletów, trumnę cynową oraz dwa dzwony kościelne, ukryte w czasie II wojny światowej. Podczas odcinania kościoła od fundamentu natrafiono także na ukryty w murze akt erekcyjny wypisany na blasze, który był częściowo uszkodzony.

Na czas operacji przesuwania kościoła stojąca przed głównym wejściem figura Matki Bożej wraz ze schodami została zdemontowana. Powróciła na frontowe miejsce ponownie po przesunięciu obiektu.

Wcześniej tylko w USA działo się coś podobnego

Przesuniecie warszawskiego kościoła było wówczas trzecim tego typu przypadkiem na świecie. Historia inżynierii budowlanej znała wtedy dopiero dwie podobne operacje, które odbyły się w Stanach Zjednoczonych. Pierwsza miała miejsce w 1915 roku w Pittsburgu. Tam przesunięto o 6 metrów kościół ważący 4000 ton.

Kolejnym przykładem tego typu działań jest akcja dotycząca soboru w Chicago. W 1929 roku został on przesunięty aż o 84 metry i obrócony o 90 stopni. Budynek ważył 9000 ton.

Korzystałem z artykułu Jana Zbigniewa Lenarda z 1963 roku: „Przesuwanie budynków zabytkowych w Warszawie”, „Ochrona Zabytków” nr 2 (61)

Tags:
architekturaciekawe kościołyciekawostki
Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail