Pochówek dzieci utraconych odbył się we Wrocławiu, na Cmentarzu Osobowickim, 14 października. Ceremonię poprowadził o. Fabian Kaltbach, franciszkanin. Najpierw w kaplicy cmentarnej duchowny odprawił mszę świętą, a później nabożeństwo żałobne przy wspólnym grobowcu dzieci. W homilii – wzruszony, drżącym głosem – dziękował za wspólną modlitwę i wzajemne wspieranie się w trudnej próbie, jaką jest strata dziecka. Przytoczył też świadectwo rodziny, która w czasie wizyty kolędowej podzieliła się z nim tego rodzaju bolesnym doświadczeniem.
– Proszę ojca, tutaj jest trójka naszych dzieci, ale mamy czwórkę, jedno jest w niebie – powiedzieli rodzice. Było to dla nich oczywiste, naturalne. Nawet najmłodsze z dzieci mówiło, że ma jeszcze brata w niebie.
– Chciałbym – mówił franciszkanin – abyśmy wszyscy podchodzili do tej trudnej prawdy tak, jak ta rodzina. Nie jest to łatwe, nie dzieje się od razu, ale prośmy Boga, aby nam na ten sposób otwarcia, które leczy, otworzył serca. To nie jest tak, że te dzieci zaginęły, rozpłynęły się w powietrzu, nie istnieją. Fizycznie nie ma ich z nami, ale przecież kto się począł – żyje. I wszyscy spotkamy się w niebie… – przekonywał o. Fabian.