Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 29/03/2024 |
Aleteia logo
Kultura
separateurCreated with Sketch.

„Wyrok na niewinnych”. Film o sprawie, która na zawsze zmieniła USA

WYROK NA NIEWINNYCH

Kadr z filmu

Ewa Rejman - 23.04.21

Film „Wyrok na niewinnych” opowiada historię słynnej sprawy Roe przeciwko Wade, na mocy której zalegalizowano aborcję w Stanach Zjednoczonych. Pokazuje jej najsłynniejszych bohaterów i motywacje, które nimi kierowały.

Reżyser Nick Loeb przyznaje, że za decyzją o nakręceniu filmu „Wyrok na niewinnych” stały także powody osobiste. Sam stracił dwoje dzieci w wyniku aborcji.

Im jestem starszy, tym bardziej żałuję. Gdybym wiedział wtedy to, co wiem teraz, nie doszłoby do tego. Każdego roku śnię o moich dzieciach w takim wieku, w jakim byłyby teraz. Te sny zaczęły się wiele lat temu i bardzo obciążają mnie emocjonalnie.

Sprawa Roe przeciwko Wade

Sprawa dotyczyła kobiety o pseudonimie Jane Roe (Norma McCorvey), która zaszła w ciążę i chciała dokonać aborcji w Teksasie, gdzie była ona zakazana. Twierdziła, że dziecko poczęło się w wyniku gwałtu, co później okazało się nieprawdą, ale nie wpłynęło na wyrok.

Ostatecznie sprawa trafiła przed Sąd Najwyższy, a prowadziły ją – ze wsparciem dużo bardziej wpływowych osób – dwie młode prawniczki, Sarah Weddington i Linda Coffee.

22 stycznia 1973 r. sąd uznał, że prawo do aborcji można wyprowadzić z prawa do prywatności oraz że dziecko przed narodzeniem nie jest osobą w myśl XIV Poprawki do Konstytucji, odmawiając tym samym ochrony jego prawa do życia.

Film „Wyrok na niewinnych”

Przedstawiony w filmie profesor prawa wspomina, że w rezultacie aborcja stała się dostępna praktycznie bez ograniczeń, a nie, jak sądzą niektórzy, do 12 tygodnia ciąży. Ma rację. Tego samego dnia wydano bowiem znacznie mniej znany wyrok w podobnej sprawie – Doe przeciwko Bolton.

Sąd uznał w niej, że stany mogą wprowadzać pewne ograniczenia w drugim i trzecim trymestrze, ale nie mogą one zagrażać zdrowiu kobiety. Zdrowie zaś zostało w wyroku zdefiniowane niezwykle szeroko – miało obejmować nie tylko zdrowie fizyczne, ale też kwestie odnoszące się do psychiki, emocji, sytuacji rodzinnej czy wieku kobiety. W praktyce więc ograniczenia są trudne do wprowadzenia i zazwyczaj obalane w sądach stanowych.

Dr Bernard Nathanson

Główną postacią w filmie jest dr Bernard Nathanson – jeden z najważniejszych ludzi walczących o legalizację aborcji. Osobiście dokonał on wielu tysięcy takich „zabiegów”, w tym jeden na swoim własnym dziecku. Razem z kolegami z proaborcyjnej organizacji NARAL pracują nad strategią mającą przekonać Amerykanów do przejścia na ich stronę.

Mówi o manipulowaniu danymi, przede wszystkim tymi odnoszącymi się do liczby nielegalnych aborcji i kobiet, które umierały w ich wyniku, o znajdowaniu publicznego wroga, którym mieli być katolicy i wymyślaniu sloganów dotyczących przede wszystkim „wyboru”. Fragmenty te zostały zaczerpnięte z prawdziwych wypowiedzi Nathansona, który po latach nawrócił się i poparł ochronę życia.

Aborcja. Dwie strony konfliktu

Po drugiej stronie znajdują się osoby, które wiedząc, że życie ludzkie zaczyna się od poczęcia, chcą ratować dzieci nienarodzone. Nie jest im łatwo wypracować konkretną strategię, bo – jak zresztą obecnie przyznają niektórzy zaangażowani wówczas w ruch pro-life – kwestia ochrony nienarodzonych przez lata wydawała się tak oczywista, że nie sądzili, że potrzebne są jakieś wyjątkowe działania.

Na szczególną uwagę zasługuje sportretowana w filmie Mildred Jefferson – pierwsza czarnoskóra lekarka, która ukończyła Harvard. Swoją postawę za życiem uzasadniała wiedzą medyczną i przysięgą Hipokratesa. To ona także przekonała prezydenta Ronalda Reagana do sprzeciwu wobec aborcji, za co później dziękował jej w liście.

Wyrok na niewinnych. Wnioski

Choć film z konieczności posługuje się pewnymi uproszczeniami czy skrótami – przykładowo, przemiana Nathansona trwała znacznie dłużej niż zostało to przedstawione – to może okazać się doskonałym wprowadzeniem do amerykańskiego świata działalności pro-life i skłonić do poszukiwania informacji o przedstawionych w nim wydarzeniach.

Wydaje się też, że pozwala osobom o poglądach „za życiem” przemyśleć swoją strategię i być ostrożnym chociażby ze zbyt dużą pewnością siebie. Poczucie, że społeczeństwo podziela nasze poglądy może zbyt łatwo wprawić w samozadowolenie i uśpić czujność, co zostało dobrze przedstawione w filmie. Na pewno film warto obejrzeć i wyciągnąć z niego wnioski.

*Film w kwietniu miał polską premierę. Można go obejrzeć online TUTAJ. W USA już zdążył wzbudzić kontrowersje.

Tags:
aborcjafilm
Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail