Aleteia logoAleteia logoAleteia
czwartek 28/03/2024 |
Aleteia logo
Kultura
separateurCreated with Sketch.

PAX z Moudych Kotów dla Aletei: Jezus jest mega zajawkowy!

Marta Brzezińska-Waleszczyk - 06.09.17

O tym, że chodzenie po wodzie jest kozackie, o Jezusie, który przychodzi i robi w życiu BANG!, i o tym, jak młodym przekazywać Ewangelię, żeby zajawiło, opowiada Michał PAX Bukowski.

muodzi, ale zdążyli już nieźle namieszać na chrześcijańskiej muzycznej scenie. Zostali okrzyknięci Debiutem 2016, nagrali płytę, właśnie wypuścili nowy klip. O tym, jak językiem rapu mówić o Ewangelii rozmawiam z Michałem PAXEM Bukowskim.

Marta Brzezińska-Waleszczyk: O czym jest Wasz najnowszy kawałek?

Michał PAX Bukowski: „Chwała” to utwór uwielbieniowy. Założenie było takie, żeby wkręcić słuchacza w uwielbienie. Chcieliśmy, aby refren zapadł w pamięć po to, by w każdej chwili móc sobie go przypomnieć – tak, aby był preludium do modlitwy!

Kozackie chodzenie po wodzie

Klip do „Chwały” jest… zaskakujący. Słyszysz „chrześcijański rap”, od razu uprzedzasz się, że to będzie „kościółkowe”, a Wy tu robicie niezły bałagan.

I o to chodzi! Wiesz co mnie przekonało, żeby w ogóle zainteresować się wiarą i tym, że Ktoś Jest i mnie kocha? ZA-JA-WKA! Patrzyłem na ludzi z mojej wspólnoty MKŚ Grupka i widziałem, że żyją z pasją, na pełnej petardzie, nie nudzą się, są szczęśliwi. Miałem 13 lat, patrzyłem na nich z podziwem, a oni mówili: „Mamy to od Boga , ty też tak możesz żyć!”. Zastanawiałem się, o jakiego Boga chodzi, bo znałem Go trochę z innej strony, bardziej „kościółkowej”. Dlatego chcemy pokazać, że Jezus jest mega zajawkowy! Pomyśl, jak kozackie jest chodzenie po wodzie (śmiech).

O, bardzo kozackie! A rap to dobry język do przekazu Ewangelii? To się nie gryzie?

Młodym ludziom musisz dziś zaimponować, porwać. Poprzeczka jest postawiona bardzo wysoko. Nie wystarczy prosty beat i nawijka „Już tu nie szlocham, Boga kocham”. Słuchacze oczekują wysokiego poziomu i tego, że temat wiary ugryziesz tak, by ich zaskoczyć. Pismo Święte mówi, żeby Boga uwielbiać zawsze i wszędzie, w każdy sposób. To proszę – zamiast nawijać o dragach i hajsie, nawijamy o Chwale Bożej!


SIOSTRA RAPUJE

Czytaj także:
Ta zakonnica-raperka wystąpi w Kolumbii dla papieża. Poznajcie ją!

Bóg zrobił mi BANG!

Pogadajmy o Tobie – jesteś bardzo młody, a masz już za sobą wielkie nawrócenie. Jaka jest Twoja historia?

Szukałem uznania i akceptacji kolegów. Robiłem różne rzeczy, by im zaimponować. Fajki i alkohol był już w podstawówce, ale najgorsza była pornografia. Koledzy dużo o tym mówili, a ja – wtedy dziesięciolatek (!), nie chciałem być gorszy. Kiedy w domu zamontowaliśmy internet, wdepnąłem w bagno (to i tak zbyt ładnie powiedziane). Oglądałem filmy godzinami. Grzeszyłem, ale nie miałem świadomości tego, bo nie znałem. Za to w gimnazjum poznałem nietypowego nauczyciela religii.

I „zajawiło”?

Paweł Zegartowski tak mówił o Jezusie, że po krótkim czasie trafiłem do wspólnoty „Grupka”. Poznałem Jezusa i nawróconych, szczęśliwych ludzi. Szatan jednak krąży jak lew i szuka słabego miejsca. Pornografia zmieniła moją definicję miłości, która dla mnie równała się z seksem. Uzależniony od porno wszedłem w związek z kobietą.

Równia pochyła?

Mówiąc jej „ Z tobą chcę przeżyć swój pierwszy raz”, skrzywdziłem ją i siebie na całe życie. Mieliśmy po 16/17 lat. To trwało 2,5 roku, a Jezus wołał za mną cały czas. Skrzywdziłem wiele osób, do tej pory żałuję. Potem zaprosiłem Boga do swojego życia  i On zrobił BANG! Zrobił mi w życiu rewolucję.




Czytaj także:
„Chwała Panu!”- raper zaskoczył gwiazdy podczas gali Grammy

Pornografia rozwala związki

I teraz opowiadasz innym młodym ludziom, jak wyjść z bagna pornografii. Dlaczego to tak wciąga?

Jak jesteś alkoholikiem, to można Ci zabrać alkohol. Jak jesteś narkomanem, trafisz do MONAR-u, gdzie o narkotykach nie ma mowy. A jak jesteś uzależniony od porno, to choćby Cię skuli i zamknęli w izolatce, Twoja głowa będzie przepełniona obrazami. Nie panujesz nad sobą, popędem, zgrzeszyć możesz wszędzie. Jak w każdym uzależnieniu zmienia się hormonalna gospodarka organizmu. Przez pornografię i samogwałt uwalniasz taką dawkę dopaminy, że chcesz więcej i więcej. Po paru latach zwykłe „filmy” nie robią wrażenia.

Dziś jesteś szczęśliwym mężem (gratulacje!). Z perspektywy czasu i doświadczeń możesz powiedzieć, dlaczego pornografia tak rozwala związki?

Oglądając pornografię widzisz brudny seks, wyłącznie popęd. Filmy są brutalne. Dominujący facet, uległa kobieta – przedmiot do zaspokojenia żądzy. Jak się karmisz takim syfem, zaczynasz patrzeć na drugiego człowieka jak na przedmiot. Nawet ukochana nie robi na Tobie takiego wrażenia, jak pornografia i samogwałt. Człowiek zamienia się w zimnego egoistę. Można o tych zniszczeniach opowiadać godzinami, a i tak znajdą się „mądre głowy”, które powiedzą, że dzięki porno można się zaspokoić. Nieprawda. Krzywdzisz Boga, siebie, a przede wszystkim żonę/męża (bo uzależnienie od porno dotyczy i mężczyzn, i kobiet).

Angażujesz się mocno w pracę z młodzieżą, profilaktykę – dlaczego?

Chcę dotrzeć do młodych ludzi i przekazać im, że Bóg jest i działa, a oni nie muszą żyć, jak im światowe trendy nakazują. Robię to tak, jak sam chciałbym, aby ktoś do mnie mówił. ZA-JA-WKA. Na takich spotkaniach dzieje się dużo – rap, opowiadanie o doświadczeniach, zabawy, filmiki ale też tematy poważne. Mogę śmiało powiedzieć, że na spotkaniach/rekolekcjach z PAX’em przechodzi się przez wszystkie fazy, od śmiechu do łez wzruszenia. Staram się, aby młodzi ludzie byli cały czas zaciekawieni i zaskoczeni.




Czytaj także:
Rapujący klerycy mają do Ciebie pytanie

Uwielbiam Boga na freestyle’u

Skąd w ogóle wzięło się to rapowanie?

Wychowałem się na rapie. Kultura hip-hop jarała mnie zawsze, ale w życiu próbowałem wielu rzeczy: gry na gitarze klasycznej, na basie, perkusji, gry w teatrze, też teatrze improwizacji. Po nawróceniu poprosiłem Jezusa: „Daj mi taki talent, którym będę mógł służyć innym”. Bang! Zespół grał, a ja uwielbiałem Boga na freestyle’u, choć nigdy wcześniej tego nie robiłem. Było nieźle, więc zacząłem pisać pierwsze teksty. Musiałem wymyślić sobie jakąś ksywę, nie mogłem zdecydować. Rozmawiałem z kumplem, a ten pożegnał mnie słowami „PAX!” (po łacinie „pokój”. Dobrze mi to brzmiało, przemodliłem temat i tak dwa lata temu stałem się PAX’em (śmiech).

Wygraliście Chrześcijańskie Debiuty, właśnie odpalacie nowy klip – jakie są dalsze plany Muodych Kotów?

Pracujemy nad kolejną płytą. W tym roku wydaliśmy krążek „Impuls”, idziemy za ciosem. Naszym wielkim atutem są koncerty pełne energii (kto był, ten wie). Chcemy grać ich jeszcze więcej, aby zapalać w muodych(!) ludziach ogień. Chcemy, aby nasza muzyka i to, co robimy było dla nich impulsem do poznania Jezusa!




Czytaj także:
Manou: dorasta jako przestępca, spotyka Boga i staje się misjonarzem w świecie rapu

Tags:
muzykanawrócenie
Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail